Jak powinno się hamować?

Hamowanie to czynność, która wbrew pozorom nie należy do prostych. To, czy hamowanie będzie efektywne zależy w dużej mierze od nas samych. Warto więc nauczyć się paru zasad, dzięki którym będziemy hamować pewnie i bezpiecznie.
Hamowanie jest procesem, na który wpływ ma wiele czynników. Wśród nich wymienić możemy chociażby sam kierowca, prędkość auta, rodzaj nawierzchni, warunki panujące na drodze czy stan techniczny samochodu (hamulce, ogumienie, amortyzatory, zawieszenie itd).
Bardzo duży wpływ mają warunki atmosferyczne, bowiem oblodzona czy zaśnieżona droga to zupełnie co innego, niż sucha. Droga hamowania na mokrej nawierzchni jest średnio o 1/3 większa (przy prędkości wyjściowej 80 km/h) a na oblodzonej może być nawet 4 razy dłuższa niż w przypadku suchej jezdni.
Podstawową zasadą przy hamowaniu jest nie doprowadzenie do zablokowania kół, ponieważ w takim wypadku stracimy całkowicie kontrolę nad autem, sterowność jest niemal zerowa. Błędem jest wciskanie pedału hamulca i czekanie na rozwój sytuacji, bowiem nieuchronnie prowadzi to do wypadku.
Aby prawidłowo zahamować, po pierwsze powinniśmy zdjąć nogę z gazu i położyć ją na pedale hamulca – wciskamy hamulec do chwili, aż zwolnimy do prędkości 30-40 km/h. To właśnie przy tej prędkości zaczyna się etap zatrzymania samochodu i dopiero w tym momencie wciskamy sprzęgło, w celu rozsprzęglenia silnika od skrzyni biegów (innymi słowy, aby nie dopuścić do „zgaszenia się” silnika).
Dużą rolę w przypadku hamowania pełnią nawyki – warto się nauczyć, aby pedał hamulca naciskać szybko i zdecydowanie, a jednocześnie aby nie nadużywać sprzęgła, bo to potrafi wydłużać drogę hamowania.
Pamiętajmy – w trakcie nagłego hamowania wciskamy sprzęgło, przyspieszamy do 60-50 km/h, dzięki czemu zapobiegamy wyłączenia się silnika i mechanizmów elektronicznych typu ABS, ESP, wspomagania kierownicy i hamowania, kontroli trakcji itd. Ta metoda ma zastosowanie do aut posiadających w/w systemy, w przypadku samochodów bez tych systemów należy hamować awaryjnie tylko hamulcem.
Jeśli ktoś nie posiada mechanizmów wspomagających hamowania(nie każde auto ma ABS, ESP, wspomaganie kierownicy itd…) to ostatnie zdanie artykułu jest mylące. W przypadku gdy auto NIE POSIADA wspomagań hamowania należy hamować awaryjnie tylko hamulcem. Użycie sprzęgła wydłuży drogę hamowania, gdy silnik zostanie odciążony.