Jak dbać o hamulce?

Hamulce, a przynajmniej klocki i tarcze hamulcowe to typowe części eksploatacyjne, które z czasem zużywają się. Istnieją jednak sposoby, by wydłużyć ten okres, aby  zaoszczędzić pieniądze i przede wszystkim – zadbać o układ hamulcowy. Po lekturze tego artykułu nareszcie będziesz wiedział, jak to zrobić!

Większość elementów układu hamulcowego to części eksploatacyjne, tj. ulegające zużyciu wraz z okresem eksploatacji. Nie inaczej jest w przypadku tarcz i klocków hamulcowych. W tym artykule pokażemy jak dbać o te elementy, aby służyły nam jak najdłużej i efektywniej. Jest to szczególnie istotne zwłaszcza w tym względzie, że sprawny układ hamulcowy oznacza bezpieczeństwo i komfort jazdy.

Wielu kierowców narzeka na krótką żywotność klocków hamulcowych, niekiedy wytrzymują one jedyne kilkadziesiąt tys. km. Jeśli będziemy dokładnie i konsekwentnie postępować według ustalonych reguł, długość tę można wydłużyć nawet dwukrotnie. Jak to zrobić?

Pierwszym sposobem na wydłużenie żywotności naszych hamulców jest tzw. hamowanie silnikiem, inaczej zwane hamowaniem biegami. Polega ono na „wrzuceniu” niższego biegu niż wymagają tego prędkość i obroty, w momencie gdy chcemy zahamować. Ten zabieg spowoduje, że silnik zamiast napędzać koła, będzie stawiał opór i hamował. Aby ją stosować, potrzeba jednak stosunkowo dużo miejsca, więc raczej nie polecana jest w warunkach miejskich, gdzie występuje duże natężenie ruchu. Ta metoda pozwoli nam zredukować prędkość bez nagrzania i użycia hamulców, a dodatkowo wpłynie pozytywnie na zużycie paliwa, bowiem w jednostkach napędowych z elektronicznym wtryskiem przy hamowaniu biegami powyżej 2000 obrotów na minutę odcinany jest jego dopływ.

Kolejną opcją jest generalne obeznanie terenu. O co chodzi? Większość z nas posiada jakieś stałe trasy, które pokonuje regularnie (np. z domu do pracy, sklepu czy lekarza). Obserwując warunki drogowe, znaki pierwszeństwa, sygnalizację świetlną, z czasem nabywamy wiedzę, w których odcinkach drogi powinniśmy zwolnić, a w których – przyspieszyć. Dzięki temu możemy z wyprzedzeniem planować manewr hamowania, tak aby zredukować go do minimum. Tak samo operowanie hamulca i gazu powinniśmy uzależnić od sygnalizacji świetlnej, która z reguły jest widoczna z dalekich odległości – jeśli widzimy czerwone światło, nie ma sensu dodawać gazu i z piskiem hamować tuż przed pasami, tylko puścić nogę z gazu i spokojnie dojechać.

Następną sprawą jest zachowanie odpowiednich odstępów od pojazdów, za którymi jedziemy. Kierowcy często mają tendencję do chwilowego, niepotrzebnego hamowania bądź nieświadomego położenia nogi na pedale hamulca, które powoduje zapalenie się świateł STOP-u. Tego typu zachowanie automatycznie powoduje reakcję kierowcy pojazdu poprzedzającego, w postaci hamowania. Można tego uniknąć, jeśli jedziemy w odpowiednim odstępie i będziemy mieli chwilę na podjęcie decyzji o hamowaniu.

Należy też na bieżąco sprawdzać i kontrolować stan płynu hamulcowego. Może nie zapewni nam to ochrony przed szybkim zużyciem klocków czy tarcz, ale z pewnością wpłynie pozytywnie na stan całego układu hamulcowego. Pamiętajmy, że stary płyn z czasem traci swoje właściwości, w tym  odporność na ciepło – którego wytwarza się przecież multum w trakcie manewru hamowania! Jest to równoznaczne z tym, że cały system działa gorzej, w dodatku stary płyn może powodować korodowanie takich elementów, jak np. przewody hamulcowe.

Pamiętajmy, że dbanie o układ hamulcowy to nie tylko oszczędność i korzyści materialne, ale także i pewność, że w sytuacjach kryzysowych nasz samochód zachowa się tak, jak od niego oczekujemy.

Redakcja

Zostaw odpowiedź

Podany adres e-mail nie będzie widoczny.

Góra